top of page

Moje esperanckie poczÄ…tki

Z językiem międzynarodowym esperanto zetknąłem się po raz pierwszy w Sejnach około 1972 roku, w czasie nauki w tamtejszym LO. Podręcznik do esperanta pokazał mi mój kolega Wiesiek Wowak, który zaczął się tego języka uczyć. Kolejny raz "wzięło" mnie kilka lat później, kiedy byłem w wojsku, w Lesznie. Powszechnie mówiono wtedy, że drugi rok służby wojskowej jest zmarnowany, bo jedynie powtarza się to, czego nauczyło się w pierwszym roku. Przekonany o słuszności tego stwierdzenia postanowiłem wynieść z wojska coś więcej niż wspomnienia i barwną chustę. Zapisałem się na korespondencyjny kurs w Warszawie i zacząłem się uczyć. Najczęściej zdarzało się to podczas nocnej służby podoficera dyżurnego, już po ogłoszeniu ciszy nocnej. Dyżurnemu spać nie było wolno, więc czytanie książki było dobrym rozwiązaniem. Tak więc łącząc przyjemne z pożytecznym, wstąpiłem na ścieżkę wyjątkowej przygody intelektualnej.

Esper_certyf011.jpg

Prezentowany wpis
Ostatni wpis
Szukaj wg tagów
Idź za nami
  • Facebook Classic
  • Twitter Classic
  • Google Classic
bottom of page